Samorządowe Kolegium Odwoławcze podtrzymało decyzję Starosty Lubańskiego w sprawie odmowy zmiany kierunku rekultywacji wyrobiska kopalni „Księginki”. Co w tej sytuacji może zrobić Eurovia Bazalty S.A.?
W tym roku o lubańskich kamieniołomach było głośno w całej Polsce. Sprawa wzbudzała emocje wśród mieszkańców, mediów i polityków. W grudniu 2020 roku do Starostwa Powiatowego w Lubaniu trafił wniosek Spółki Eurovia Bazalty S.A. o zmianę decyzji ustanawiającej kierunek rekultywacji terenów kopalni „Księginki” z kierunku wodno-leśnego na leśny. Taką decyzję wydaje starosta, ale zgodnie z ustawą ma on przy tym obowiązek zasięgnąć opinii właściwej gminy (na terenie, której znajduje się kopalnia), Urzędu Górniczego i Lasów Państwowych (w przypadku leśnego kierunku rekultywacji). Wniosek uzyskał negatywną opinię Gminy Miejskiej Lubań. Wobec zagrożenia wynikającego ze zmiany dotychczasowego kierunku rekultywacji i związanym z tym prawdopodobieństwem przywozu do Lubania 13 milionów ton odpadów, również społeczność lokalna wyraziła stanowczy sprzeciw. Regionalny Urząd Górniczy oraz Dyrekcja Regionalnych Lasów Państwowych we Wrocławiu nie widziały przeciwskazań wobec zamiarów spółki. Jednak na podstawie szczegółowej analizy sprawy i przy uwzględnieniu wspomnianych wyżej opinii Starostwo Powiatowe w Lubaniu pod koniec kwietna br. wydało decyzję odmowną. W następstwie tego Eurovia Bazalty S.A. skierowała sprawę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Jeleniej Górze. Kolegium z początkiem lipca, mając na uwadze aspekt administracyjny oraz społeczny sprawy, podtrzymało decyzję Starosty Powiatu Lubańskiego, Walerego Czarneckiego. Co w zaistniałej sytuacji zrobi spółka? Może decyzję zaskarżyć do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a następnie Naczelnego Sądu Administracyjnego. Istnieje też możliwość skierowania sprawy do sądu w Strasburgu. Pytanie tylko, czy powyższe działania miałyby sens z uwagi na dotychczasowe, rzetelne ustalenia jednostek i organów? Możliwe też, że Eurovia Bazalty postanowi wystąpić o nową decyzję zmiany kierunku rekultywacji. Jednak takie działalnie musiałoby być poprzedzone podjęciem odpowiednich, rozciągniętych w czasie kroków. Stąd na ten moment wizja zmiany sposobu rekultywacji znacząco odsunęła się w czasie, a większość lubanian odczuło przyjemną ulgę.
(ŁCR)