Z wielkim żalem żegnamy Henryka Rogackiego. Samorządowca, mundurowego i aktywnego mieszkańca Lubania. W naszej pamięci pozostawił piękne wspomnienia.
23 listopada br. o godz. 13:00 na cmentarzu Komunalnym w Lubaniu odbędzie się pogrzeb pedagoga, funkcjonariusza policji, samorządowca i społecznika, a nade wszystko niezastąpionego męża i ojca. Henryk Rogacki zmarł 14 listopada br. w wieku 70 lat w wyniku ciężkiego przebiegu covid-19. Pogrążeni w żalu rodzina, przyjaciele i bliskie mu osoby z trudem patrzą w przyszłość bez jego osoby. Był to człowiek, który zostawił po sobie ślad nie tylko w sercu wielu lubanian, ale też w sercu samego miasta.
Henryk Rogacki urodził się 1 stycznia 1950 roku w Chociwlu. Zdobył wyższe wykształcenie na Uniwersytecie Wrocławskim (mgr. administracji). Ukończył również studium nauczycielskie oraz wyższą szkołę policji. Na początku swojej ścieżki zawodowej był nauczycielem, a następnie rozpoczął pracę w policji. Po ponad 20 latach służby pracował jako pedagog szkolny w lubańskich szkołach. Następnie przez 10 lat (2001-2010) z powodzeniem pełnił funkcję Zastępcy Burmistrza Miasta Lubań, a potem radnego Rady Miasta Lubań. Oprócz bogatego życia zawodowego, H. Rogacki prężnie działał na forum społecznym. Trudno pogodzić się ze stratą tak zacnego człowieka, o czym świadczą wspomnienia bliskich mu osób.
- Henryka znałem prawie od 25 lat. Z tego 9 lat współpracowaliśmy razem w Samorządzie Miasta Lubania, gdzie pełnił funkcję wiceburmistrza – mówi Konrad Rowiński, Burmistrz Miasta Lubań w latach 1998-2010. - Był bardzo dobrym współpracownikiem, kolegą i przyjacielem. Niezwykle pracowity, kompetentny, otwarty na nowe wyzwania. Zawsze starał się pomagać ludziom. Zajmował się między innymi trudnymi sprawami mieszkaniowymi, pomocą społeczną. Potrafił z każdym porozmawiać, wytłumaczyć. Był bardzo cierpliwy. Miał dar przekonywania. Nawet w bardzo trudnych sprawach osobistych, które wykraczały poza kompetencje urzędu, potrafił doradzić, pocieszyć. Przez te wszystkie lata bardzo dobrze nam się współpracowało. Na wiele spraw mieliśmy podobne poglądy, więc spotykaliśmy się często po latach wspólnej pracy w Urzędzie. Był wielkim społecznikiem. Pełen radości życia, wieczny optymista. Jego odejście to ogromna strata, nie tylko dla Rodziny, przyjaciół oraz współpracowników, ale myślę, że dla całego Lubania. Straciliśmy osobę o wielkim sercu, otwartą na problemy innych. Chciał jeszcze tak wiele w życiu zrobić – podsumowuje K. Rowiński.
- Nie do końca jeszcze wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jakiego człowieka straciliśmy – zaczyna swoją wypowiedź Wiesław Wydra, radny Rady Miasta Lubań i wieloletni przyjaciel zmarłego. - Henio Rogacki to był ktoś nadzwyczajny, o wielkim doświadczeniu i wiedzy. Zawsze pomocny i co ważne potrafiący rozmawiać z każdym człowiekiem. Umiał w jedyny w swoim rodzaju sposób łagodzić konflikty i nieporozumienia. To było świetne połączenie ogromu wiedzy administracyjnej i odpowiednich uwarunkowań psychologicznych czy też charakteru. Jego śmierć to ogromna strata dla bliskich mu osób, ale też dla samorządu miasta. Idealnie spełniał się w roli przewodniczącego Komisji Skarg, Wniosków i Petycji w Radzie Miasta Lubań. Potrafił uczciwie i sprawiedliwie poprowadzić każdą sprawą. Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. W przypadku Henryka mam mocne wątpliwości, co do powyższego stwierdzenia. Ja wiem, że nie będzie drugiego takiego człowieka. To jest wielka strata dla nas wszystkich – podkreśla radny.
Przez długi czas Henryk Rogacki działał w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej (Zarząd Miejsko-Gminny w Lubaniu) jako zastępca, a następnie prezes. Komitet służy swoją pomocą ludziom samotnym, chorym i znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej.
- Przepełnia mnie ogromy smutek, odkąd dowiedziałam się o śmierci tak wspaniałego człowieka – dzieli się żalem Leonarda Kawa, Zastępca Prezesa Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej w Lubaniu. – Przez wiele lat współpracowaliśmy i na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie, jak Komitet będzie działał bez osoby Henryka. To był niesamowicie pomocny człowiek. Zawsze uczynny, zaangażowany, chętny do działania, koleżeński. Był cudownym prezesem, ale też dobrym człowiekiem. Jako Komitet oprócz pomocy żywnościowej i opiekuńczej, co roku organizowaliśmy razem Dzień Seniora. Wydarzenie gromadzi liczne reprezentacje seniorów prawie wszystkich organizacji działających na terenie miasta i gminy Lubań. Nie znam osoby, która nie ceniłaby i nie szanowała osoby Henryka. Miałam z nim kontakt telefoniczny prawie do końca. Jeszcze ze szpitala dzwonił z informacją, że już lepiej. Wszyscy do końca mieliśmy nadzieję, że wróci do zdrowia. Przecież on zawsze był okazem zdrowia, mocnym filarem Komitetu – dodaje L. Kawa.
Miłe wspomnienia o Henryku Rogackim zachowali również pracownicy Urzędu Miasta Lubań, którzy zapamiętali go jako życzliwego człowieka, pełnego optymizmu i empatii. W ich odczuciu był mocno zaangażowany w sprawy społeczne, służył ludziom dobrą radą i doświadczeniem, umiał rozmawiać i słuchać.
- „Pana Henryka zapamiętamy jako człowieka dobrego i szlachetnego, a także człowieka bardzo mądrego, który swojej mądrości nie zatrzymywał dla siebie. Jego poczucie humoru i dystans do świata sprawiały, że świat zmieniał swoje oblicze i pojawiały się w nim piękne kolory jesieni, które go teraz wspólnie z nami żegnają. Będzie nam brakowało dobrego słowa, uśmiechu i pytania: „Co słychać, wszystko w szczęściu i zdrowiu?” – zaznaczają urzędnicy.
- Miałem kontakt z panem Henrykiem Rogackim, zarówno jako radny z burmistrzem i jako burmistrz z radnym – zauważa Burmistrz Miasta Lubań, Arkadiusz Słowiński. - Będąc radnym niejednokrotnie omawiałem z panem Henrykiem (wówczas Zastępcą Burmistrza Miasta Lubań) sprawy mieszkańców. Był to człowiek otwarty i chętny do współpracy z każdym człowiekiem. Bardzo wysoko ceniłem sobie jego kulturę osobistą i umiejętności. Po latach to ja zostałem burmistrzem i do niedawna miałem przyjemność spotykać się z panem Henrykiem pełniącym funkcję radnego. To był bardzo wymagający radny. Nadal chętny do rozmów, niezwykle merytoryczny i bogaty w doświadczenie, zarówno życiowe, jak i samorządowe. Ceniłem sobie kontakt z nim oraz wiedzę, którą się ze mną dzielił. Cierpliwie wyjaśniał, potrafił rzeczowo przedstawić sytuację, szukał złotego środka. Komisja, której przewodził była jedną z najlepiej prowadzonych komisji. Jak nikt, potrafił rozładowywać ewentualne napięcia i łagodzić spory. Dowcipem, anegdotą, ale przede wszystkim rozmową. Odszedł od nas człowiek, który posiadał wielką mądrość życiową. Zawsze pełen humoru i wigoru. Cieszę się, że pojawił się na mojej drodze i zawsze będę mu wdzięczny, za to, co wniósł w moje życie. Bez wątpienia Rada Miasta Lubań bez osoby pana Henryka nie będzie tą samą Radą. Składam najszczersze kondolencje rodzinie i bliskim pana Henryka – kończy A. Słowiński.
(ŁCR)